Przebywając w szpitalu, marzą, aby jak najszybciej wrócić do domu. Nie do tego, w którym mieszkali przez lata, ale do obecnego.
Jest to najlepsze świadectwo, jakie mogą wystawić sandomierskiemu Domowi Pomocy Społecznej jego mieszkańcy. Wszak dom to azyl, miejsce, gdzie każdy z nas czuje się bezpieczny, kochany, potrzebny. I tak dzieje się w placówce kierowanej przez Magdalenę Kanios-Kuśmirę. – My, mam na myśli cały personel, bardzo was, kochani mieszkańcy, potrzebujemy. Bez was nie byłoby tego domu, a my nie mielibyśmy pracy, ale przede wszystkim nie spotkalibyśmy w swym życiu tylu wspaniałych, fantastycznych ludzi. Jesteście prawdziwym skarbem tego miejsca – mówiła dyrektor DPS podczas uroczystości 20-lecia działalności placówki, która odbyła się 23 czerwca.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marta Woynarowska