Bielice. Dopiero na sądzie ostatecznym zobaczymy, że w nie zawsze ładnie pachnących nieszczęśnikach jednak ukrywał się Chrystus. Czy niektórzy widzą to już dzisiaj?
Wchodzącego do schroniska dla bezdomnych w Bielicach wita zawieszona nad drzwiami pokoju na wprost wejścia tablica z epigramatem Seneki: „Res sacra miser”. Rzucają się w oczy także potężne, dobudowane drewniane podpory stropu trzykondygnacyjnego starego budynku dworskiego. Pod ścianami lub przy stole siedzi kilku mieszkańców, raczej milczących. „Res sacra miser” – ubogi (lub nieszczęśliwy) jest rzeczą świętą. W 5-osobowym pokoju witającym wchodzącego łacińską mądrością mieszka brat Jerzy Adam Marszałkowicz. Powszechnie, z szacunku, z uznania duchowej roli tytułowany księdzem i noszący sutannę. Inicjator pierwszego w Polsce schroniska dla bezdomnych (Wrocław, ul. Lotnicza) i Towarzystwa Przyjaciół im. św. Brata Alberta. Postać legendarna. Ma 83 lata, w Bielicach zamieszkał w roku 1988.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Andrzej Kerner