Nowy król – Filip VI Hiszpański z Burbonów – zaczął panowanie od podporządkowania się wymogom laickiego fundamentalizmu.
Koronacja syna Jana Karola I, starego króla, który po 39 la- tach zasiadania na tronie abdykował na początku czerwca, odbyła się w Boże Ciało, ale 46-letni Filip nie chciał ani Mszy św. w katedrze, ani krucyfiksu w Kortezach, gdzie składał przysięgę. W tej sytuacji nie miał mu kto włożyć korony na głowę – pozostała z boku, na jedwabnej poduszce. Sam przejazd rodziny królewskiej rolls-roycem nie mógł nadać uroczystości żadnej duchowej głębi ani poważnego odwołania do historii kraju, symbolizowanej przez katolicką monarchię. Filip jest katolikiem, jak jego słynni przodkowie, jednak uległ naciskom niektórych fanatyków laicyzmu, dla których totalne usuwanie religii z życia publicznego stało się pierwszorzędnym zadaniem politycznym. Rezygnacja z chrześcijańskiego błogosławieństwa ma odgrywać rolę kolejnego symbolicznego etapu zerwania z chrześcijaństwem, którego Hiszpania była ostoją przez wieki. Kraj i rodzina królewska od kilku lat przechodzą kryzys, nie tylko gospodarczy, ale i duchowy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Jerzy Szygiel