Prof. Bogdan Chazan odpowiedział na ataki „Newsweeka” i „Wprost” na jego osobę.
- Odbyłem rozmowę z podstawioną „pacjentką", przedstawiając zagrożenia dla kobiety związane ze stosowaniem tabletki po stosunku oraz możliwość śmierci zarodka, jeżeli doszło do poczęcia. Wykonane zostało badanie USG, z którego wynikało, że jest już ciałko żółte w jajniku, a więc zajście w ciążę poprzedniego dnia nie było możliwe, mimo pęknięcia prezerwatywy - powiedział prof. Chazan „Rzeczpospolitej” (Pełny tekst rozmowy z nim zostanie wydrukowany w jutrzejszym numerze).
Profesor skomentował też wniosek ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza o wszczęcie przez rzecznika odpowiedzialności zawodowej Naczelnej Izby Lekarskiej postępowania wyjaśniającego w jego sprawie. Chodziło o inny przypadek, opisany w tygodniku „Wprost”. Profesor miał - wedle tej publikacji - odmówić aborcji nieuleczalnie chorego dziecka. Odnosząc się do tego, znany ginekolog stwierdził, że będzie „bardzo zadowolony, jeżeli rzecznik zechce przyjrzeć się niewybrednym, kłamliwym atakom na mnie oraz prawidłowości mojego lekarskiego postępowania”. (Postępowanie to zostało właśnie wszczęte - donosi PAP.)
Mówiąc o medialnej burzy, jaka rozpętała się po podpisaniu przez niego i około 3 tysięcy innych lekarzy „Deklaracji wiary”, zaproponowanej przez prof. Wandę Półtawską, zauważył, że wybuchła ona co najmniej z dwóch powodów. - Po pierwsze dlatego, że była to dobra okazja dla tych, którzy za wszelką cenę chcą laicyzować społeczeństwo i sprawić, żeby medycyna utraciła swój tradycyjny charakter, którego symbolem jest dobry Samarytanin. Zależy im, żeby nie mówiło się o medycynie jak o dziedzinie, do której trzeba mieć powołanie, tylko że jest to zwykły zawód. Chcą, żeby lekarze pracowali w urzędniczym trybie, żeby bez żadnych oporów i zastanowienia wykonywali wszystkie zlecenia, których oczekują od nich „klienci", na przykład aborcję. Przykładając tę samą miarę, może się zastanowić, czy lekarz w Afryce ma wykonać obrzezanie kobiety, bo tego domaga się klientka? - pyta retorycznie znany ginekolog.
jdud /rp.pl