Na ulicach Oświęcimia. Co to za manifestacja, w czasie której nikt nie krzyczy z oburzenia czy niezadowolenia, a za to co chwilę przechodzi „meksykańska fala”, wszyscy śpiewają i jest mnóstwo radości? To oczywiście Marsz dla Życia i Rodziny!
Janie Pawle II, patronie rodziny, ucz pięknej miłości chłopców i dziewczyny! – wołali uczestnicy trzeciego oświęcimskiego Marszu dla Życia i Rodziny, gdy pokonywali trzykilometrową trasę z kościoła św. Maksymiliana na boisko Zakładu Salezjańskiego. Razem z tymi, którym wartości rodziny i życia – od poczęcia do naturalnej śmierci – są bliskie, szli także księża i siostry zakonne. Całą trasę przeszedł z nimi również biskup Piotr Greger. Wszyscy razem chcieli w ten sposób także podziękować św. Janowi Pawłowi II za jego troskę o życie i rodzinę. – On jest tu z nami, jest w naszych sercach – mówił prowadzący marsz ks. Grzegorz Kierpiec, a odpowiadały mu żywiołowe oklaski.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Urszula Rogólska