Papież Franciszek przybył do królewskiego pałacu al-Husaini, gdzie powitał go król Abdullah II wraz z małżonką królową Ranią.
Samolot Airbus A321 włoskich linii lotniczych Alitalia z Franciszkiem na pokładzie wylądował 24 maja o godz. 13.00 czasu lokalnego (12.00 czasu polskiego) na międzynarodowym lotnisku im. Królowej Alii w Ammanie. W ten sposób rozpoczęła się podróż papieża do Ziemi Świętej, a jej pierwszym etapem jest jego pobyt w Jordanii.
W czasie podróży z Rzymu do Ammanu Ojciec Święty podszedł do towarzyszących mu dziennikarzy i każdego z nich osobiści pozdrowił, wymieniając uścisk ręki. Wcześniej w Rzymie zwrócono uwagę na fakt, że papież osobiście niósł swoją teczkę.
Samolot zatrzymał się w pobliżu pawilonu królewskiego. Następnie na pokład weszli nuncjusz apostolski abp Giorgio Lingua i jordański szef protokołu dyplomatycznego.
U stóp schodów samolotowych Ojca Świętego powitali przedstawiciel króla Abdullaha II - książę Ghazi bin Muhammed, łaciński patriarcha Jerozolimy abp Fouad Twal i kustosz Ziemi Świętej o. Pierbattista Pizzaballa. Papieża powitało również dwoje dzieci, z których dziewczynka ofiarowała mu czarną orchideę - kwiat będący symbolem Królestwa Jordanii, po czym przedstawiono mu oczekujące na niego osobistości. Następnie w pawilonie królewskim Franciszek odbył krótką rozmowę z księciem Ghazim bin Muhammed przy pomocy tłumacza, włoskiego franciszkanina z Kustodii Ziemi Świętej. Do grona tego dołączyły następnie inne osobistości, w tym przedstawiciel prawosławnego Patriarchatu Jerozolimy.
Z lotniska papieski orszak udał się do pałacu królewskiego al-Husaini, gdzie miała miejsce oficjalna uroczystość powitania przez króla Abdullaha II wraz z małżonką, królową Ranią. Król Abdullah z poślubioną w 10 czerwca 1993 r. królową mają czworo dzieci: Husajna (ur. 1994), Imana (1996), Salmę (2000) i Haszimę (2005). Król w swoim przemówieniu wyraził wielkie uznanie da działań papieża i Stolicy Apostolskiej dla pokoju na świecie. Król przypomniał, że pięćdziesiąt lat temu jego zmarły ojciec, król Husajn powitał tu Pawła VI, który jako pierwszy papież odwiedził oficjalnie kraj muzułmański. On sam natomiast 14 lat temu miał zaszczyt witać u siebie św. Jana Pawła II i przed 5 laty Benedykta XVI. Monarcha podkreślił, że na tej ziemi muzułmanie i chrześcijanie budują wspólną przyszłość na wspólnym gruncie wzajemnego szacunku, pokoju i oddania Bogu. Wyraził przekonanie, że ludzie dobrej woli: chrześcijanie i muzułmanie mogą wnosić w świat naznaczony konfliktami i nieufnością - uleczenie i nadzieję.
Mówca zwrócił uwagę na przewodnią rolę Ojca Świętego w obronie ludzkiej godności i na jego zaangażowanie w dialog zwłaszcza z islamem. "Muzułmanie na całym świecie doceniają orędzie szacunku i przyjaźni Waszej Świątobliwości. Jesteś nie tylko Następcą Świętego Piotra, ale stałeś się sumieniem dla całego świata" - stwierdził jordański monarcha. W tym kontekście wskazał, że Franciszek jest budowniczym mostów, dodając, że rolę tę pragnie pełnić także jego ojczyzna. W tym kontekście przypomniał jordańskie inicjatywy na rzecz dialogu międzyreligijnego i międzykulturowego. Podkreślił, że jako 41. potomek proroka Mahometa stara się podtrzymywać prawdziwego ducha islamu jako religii pokoju, dbając o miejsca święte chrześcijan i muzułmanów w Jordanii i Jerozolimie. Zabiega też o to, by Jerozolima - Miasto Święte było miejscem kultu dla wszystkich i bezpiecznym domem dla wszystkich wspólnot i wszystkich pokoleń.
Abdullah zaapelował również o pokój w Syrii i o rozwiązanie konfliktu izraelsko-palestyńskiego. "Status quo zaprzeczenia sprawiedliwości dla Palestyńczyków; lęk przed drugim, strach przed zmianami to drogi do wzajemnego zniszczenia, a nie wzajemnego szacunku. Razem możemy pomóc przywódcom obu stron w podjęciu niezbędnych odważnych kroków na rzecz pokoju, sprawiedliwości i współistnienia" - stwierdził jordański monarcha, życząc, aby pontyfikat papieża Franciszka przyczynił się do pokoju, bo "błogosławieni są pokój czyniący".
Papież spotkał się także z władzami królestwa, korpusem dyplomatycznym i głównymi przedstawicielami religijnymi tego państwa.
W swoim przemówieniu Ojciec Święty wyraził uznanie dla gościnności Jordanii wobec uchodźców palestyńskich, irackich oraz przybyłych z innych obszarów kryzysowych, zwłaszcza z sąsiedniej Syrii. Wezwał wspólnotę międzynarodową o wsparcie działań władz jordańskich w tej dziedzinie. Jednocześnie zaapelował o podejmowanie działań na rzecz trwałego pokoju na Bliskim Wschodzie. "Dla osiągnięcia tego celu konieczne i pilniejsze niż kiedykolwiek jest pokojowe rozwiązanie kryzysu syryjskiego, a także sprawiedliwe rozwiązanie konfliktu izraelsko-palestyńskiego" - stwierdził Franciszek.
Papież wyraził też uznanie dla podejmowanych przez króla Abdullaha i władze Jordanii inicjatyw na rzecz dialogu wyznawców judaizmu, chrześcijaństwa i islamu. Podkreślił znaczenie jakie dla całego Bliskiego Wschodu ma obecność chrześcijan, którzy pomimo, że są obecnie mniejszością wnoszą istotny wkład w dobro wspólne społeczeństwa. Zaapelował o respektowanie na całym Bliskim Wschodzie i na całym świecie wolności religijnej. Cytując słowa adhortacji Benedykta XVI "Ecclesia in Medio Oriente" podkreślił, że obejmuje ona nie tylko wolność sumienia w sprawach religijnych oraz swobodę kultu, ale także swobodę wyboru religii, którą uważa się za prawdziwą, i publiczne wyrażanie swojej wiary. Na zakończenie Ojciec Święty raz jeszcze wyraził ufność, że jego wizyta w Jordanii przyczyni się do zintensyfikowania i krzewienia dobrych i przyjaznych stosunków między chrześcijanami a muzułmanami.
Z pałacu królewskiego papież odjechał na międzynarodowy stadion w Ammanie, gdzie już czeka na niego ok. 50 tys. osób. Tu Franciszek odprawi Mszę św. i wygłosi homilię. W czasie tej Mszy św. grupa dzieci przyjmie Pierwszą Komunie Świętą.
wdm /KAI