Na Warmię przybyła Floribeth Mora Díaz, Kostarykanka, której cudowne uzdrowienie Stolica Apostolska wybrała jako cud potrzebny do kanonizacji Jana Pawła II.
Floribeth Mora Díaz przybyła do Polski po kanonizacji papieża Polaka i od początku maja odwiedza różne miasta. Zawitała także na Warmię, gdzie odwiedziła Lidzbark Warmiński, Dobre Miasto oraz Pieniężno. W podróży towarzyszą jej mąż Edwin, synowie Edwin oraz Keynnar, a także o. Franciszek Filar SVD, który na co dzień posługuje na Kostaryce. Na spotkaniach w kościołach Floribeth dawała świadectwo swojego życia, opowiadała historię swojej nagłej choroby – tętniaka mózgu, po wykryciu którego lekarze dawali jej miesiąc życia. Do tego doszedł paraliż. – Możecie sobie wyobrazić cierpienie moich dzieci, które co jakiś czas dotykały mnie, by sprawdzić, czy jeszcze żyję. Mój mąż w nocy najczęściej nie spał, tylko czuwał i pilnował mnie, bo lekarze powiedzieli, że najprawdopodobniej umrę we śnie – opowiadała. Cudowne uzdrowienie przyszło 1 ma- ja 2011 roku, po beatyfikacji papieża Polaka. – Usłyszałam głos, który mówił „Podnieś się, nie lękaj się”. Spojrzałam na wizerunek Jana Pawła II i widziałam, jakby jego ręce wychodziły z tego zdjęcia, pokazując, że mam wstać. Od tamtego momentu chodzę, czuję się dobrze, a wszystko na większą chwałę Boga – mówiła Kostarykanka.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Łukasz Czechyra