W XX wieku rewolucjoniści komunizmu głosili, że są jednością i nikt ich nie zatrzyma. Sami zgnili, tyle że wcześniej narobili straszliwego spustoszenia.
Cesarz Kaligula znany był ze swej rozwiązłości. Starożytni historycy podają, że współżył seksualnie na przeróżne dziwaczne sposoby. A publiczne spółkowanie z własnymi siostrami nie należało do najbardziej zwyrodniałych. Swego ulubionego konia wyścigowego Incitatusa uczynił Kaligula senatorem. Koń brał udział w ucztach, a Kaligula wraz ze współbiesiadnikami wznosił radosne toasty na jego cześć. Tego rodzaju poczynania cesarza tłumaczono chorobą mózgu. Piszę o tym dlatego, bo tak sobie myślę, że gdyby w tamtych czasach istniało coś takiego jak Konkurs Piosenki Eurowizji, to koń Incitatus miałby wielkie szanse, aby go wygrać.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Dariusz Kowalczyk SJ