Patrzymy na Ukrainę, niepokoi nas ofensywa Rosji.
To już kolejna odsłona historycznego dramatu, jaki rozgrywa się w tym wschodnioeuropejskim trójkącie: Polska, Rosja, Ukraina. Kiedy się on zaczyna? Jego prapoczątkiem jest wybór chrześcijaństwa, a wraz z nim ścieżki cywilizacyjnego rozwoju, z dwóch różnych źródeł. Mieszko wybrał w roku 966 Rzym. Włodzimierz, książę Kijowa, wybrał 22 lata później Bizancjum. Nie było jeszcze Ukrainy ani Rosji – była obejmująca całą wschodnią Słowiańszczyznę Ruś. Nie było jeszcze wielkiego konfliktu między ową Rusią a tworzącą się Polską – ot, zwyczajne spory sąsiedzkie o miedzę, o Przemyśl, o Grody Czerwieńskie. Ale dwie ścieżki chrześcijaństwa i cywilizacji rozwidlały się coraz bardziej. I oto przychodzi rok 1147 – mało kto chyba pamięta w Polsce tę datę. A jest jedną w naszej (i całej Europy Wschodniej) historii z najważniejszych.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Andrzej Nowak