Prezydent Rosji Władimir Putin przybył w piątek, w obchodzonym w Rosji Dniu Zwycięstwa, do Sewastopola, który znajduje się na Krymie. To pierwsza wizyta rosyjskiego przywódcy na tym półwyspie od zaanektowania go w marcu przez Moskwę.
Według agencji Reutera wizyta ta najpewniej rozgniewa ukraińskie władze i zirytuje Zachód, który nie uznaje przyłączenia Krymu do Federacji Rosyjskiej. Putin najpewniej zostanie powitany w Sewastopolu jak bohater - dodaje agencja.
Oczekuje się, że rosyjski przywódca będzie uczestniczył w obchodach 70. rocznicy wyzwolenia Krymu podczas II wojny światowej. Wcześniej szef państwa oglądał paradę wojskową na Placu Czerwonym w Moskwie, upamiętniającą 69. rocznicę zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami.
W Sewastopolu również odbędzie się parada wojskowa, w której weźmie udział 70 samolotów rosyjskich sił powietrznych, symbolizujących 70. rocznicę wyzwolenia. Zaplanowano też paradę okrętów Floty Czarnomorskiej, której główna baza znajduje się w tym mieście.
Odsłonięty zostanie pomnik admirała Dmitrija Sieniawina, XIX-wiecznego dowódcy Floty Rosyjskiej. Mają się również odbyć spotkania z weteranami Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, jak Rosjanie nazywają tę część II wojny światowej, w której ZSRR walczył po stronie koalicji antyhitlerowskiej (1941-45).
We wtorek kanclerz Niemiec Angela Merkel skrytykowała plany zorganizowania parady wojskowej na Krymie. Merkel powiedziała, że 9 maja jest "niesłychanie ważną datą", ale wyraziła ubolewanie, iż "właśnie ten dzień pomimo istniejących napięć jest wykorzystywany do zorganizowania parady".
9 maja 1944 roku wojska 4. Frontu Ukraińskiego Armii Czerwonej dowodzone przez generała Fiodora Tołbuchina zdobyły okupowany przez Niemców Sewastopol. Walki o opanowanie twierdzy, utraconej przez ZSRR w 1942 roku po 250 dniach oblężenia, trwały zaledwie kilka dni.