Świętość promieniuje – tak mówił św. Jan Paweł II o innym świętym kapłanie – Janie Marii Vianneyu.
Zarówno jeden, jak i drugi wywarli wielki wpływ na współczesnych sobie ludzi: obydwaj przyciągali rzesze, tak za życia, jak i po śmierci, choć jeden był skromnym proboszczem niewielkiej parafii, a drugi wielkim papieżem. Na łamach „Gościa Wrocławskiego” zapewne nie raz jeszcze będziemy powracać do wspomnień związanych z osobą tego, którego imieniem nazwano całe pokolenie (s. VII). „Wielcy ludzie zawsze odchodzą nie w porę, ale nigdy nie odchodzą do końca. Wielcy ludzie zawsze pozostają skromni, pomimo swojego geniuszu” – tak napisano o Tadeuszu Różewiczu w księdze kondolencyjnej wystawionej we wrocławskim Starym Ratuszu w dniu jego śmierci. O odejściu i ostatniej woli poety piszemy na stronie III.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Jakub Łukowski