Rzekł do Niego Piotr: „Nie, nigdy nie będziesz mi nóg umywał”. J 13,8
Jezus wielokrotnie czynił cuda. I niektórzy, widząc je, doświadczając ich, przez to właśnie uznawali Go za Syna Bożego. Innym, chociażby faryzeuszom, świadectwa cudów nie wystarczały. Ale i w jednym, i w drugim przypadku cudowne uzdrowienia, rozmnożenia chleba i inne cuda zgadzały się z obrazem Boskiej wszechmocy. Umywanie uczniom nóg poza ten obraz wychodziło. Stąd tak gwałtowny sprzeciw Piotra, co znamienne, sprzeciw wyrażony już po tym, jak usłyszał słowa Jezusa: „Tego, co ja czynię, ty teraz nie rozumiesz, ale później będziesz to wiedział”. Jednak nawet wtedy, gdy przekonany, że odmowa wyłączy go z udziału w zbawieniu, Piotr nie tylko zezwala Chrystusowi, by ten umył mu nogi, ale w swej nadgorliwości prosi, by umył mu „i ręce, i głowę!”, dalej nie rozumie. Dopiero dojrzewa do rozumienia. Wiara, nie ta mierzona wykrzyknikami, ale głęboka wiara też dopiero w Piotrze dojrzewa.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Krzysztof Łęcki