Poseł Jacek Żalek, lider listy Polski Razem w wyborach do PE w okręgu obejmującym województwa podlaskie i warmińsko-mazurskie, stawia w kampanii na swoją wiarygodność. Liczy też na głosy młodych, zawiedzionych dotychczasową rzeczywistością polityczną.
Lider Polski Razem Jarosław Gowin oraz Jacek Żalek spotkali się w niedzielę w Białymstoku na śniadaniu prasowym z dziennikarzami oraz działaczami ugrupowania.
Gowin powiedział PAP, że Żalek to jego "zupełnie naturalny wybór", bo jest jego bliskim współpracownikiem, a w ugrupowaniu Polska Razem w regionie "naturalnym liderem". O Żalku mówi, że jest "człowiekiem silnego charakteru", bo wyszedł z partii rządzącej (PO) w kraju. Według niego to dowód na - jak to określił - "poważne podejście do polityki" oraz traktowanie serio obietnic składanych wyborcom.
"Ponieważ Platforma nie realizowała i do tej pory nie realizuje swojego programu, to tacy ludzie jak poseł Jacek Żalek czy ja uznaliśmy, że powinniśmy stworzyć nowe ugrupowanie, które przedstawi własny program. Program, który w wielu sprawach nawiązuje do tego prawdziwego programu Platformy Obywatelskiej" - mówił Gowin.
Żalek pytany przez PAP o to, czym chce przekonać wyborców, by w wyborach do PE oddali głos na niego powiedział, że "to jest kwestia wiarygodności". Mówił, że nie może być tak, że politycy co innego mówią, a inaczej głosują, np. ws. metropolii miejskich. "Jest potrzebny głos nie tylko w naszym parlamencie, ale i europarlamencie, który będzie autentycznie reprezentował Podlasie" - mówił Żalek.
Mówił, że region nie ma obecnie takiego reprezentanta w PE (mandaty sprawują Krzysztof Lisek z PO z Warmii i Mazur oraz Jacek Kurski z Gdańska, który zdobył mandat z listy PiS, obecnie Solidarna Polska). Według niego region jest "zapomniany" przez rządzących, nie są też wykorzystane takie walory regionu jak przyroda czy silne mleczarstwo, a na to zasługują. "Nikt nie walczył o nasze interesy, nikt nie mówił naszym językiem i trzeba to zmienić" - mówi Żalek.
Żalek powiedział, że ma zaufanie do swoich wyborców, którzy do tej pory - jak mówi - "dokonywali rzeczy niemożliwych" (Żalek wszedł do Sejmu z listy PO z ostatniego miejsca). "Liczę na dobry sukces. Liczę na to, że przekroczymy 10, powalczymy o 15 procent. To jest realne" - mówi Żalek.
Podkreślał, że u podstaw tej oceny leżą m.in. głosy jakie odbiera od młodych ludzi, którzy "upominają się o swoje interesy", czują się wykluczeni, bo rzeczywistość jest zamknięta na ich oczekiwania. "Emigrują, uciekają, boją się tej przyszłości. Boją się tego, że nie ma pracy. Chcemy to zmienić. Mamy konkretne propozycje i to koresponduje z ich oczekiwaniami. Zatem zakładam, że dadzą wyraz swojej determinacji" - mówił Żalek.
Gowin poinformował, że jego ugrupowanie kończy zbiórkę podpisów pod listami poparcia. Zebrane są już podpisy w siedmiu okręgach, co stanowi minimum do rejestracji. Ugrupowanie chce jednak zebrać podpisy we wszystkich okręgach wyborczych.
Oprócz kandydatury Żalka Gowin nie przedstawił w niedzielę nazwisk innych kandydatów z województwa podlaskiego w wyborach do PE. Powiedział, że pełna lista będzie znana w dniu rejestracji ok. 10 kwietnia. Zaznaczył jedynie, że będą na niej przedsiębiorcy, samorządowcy, eksperci, ludzie młodzi oraz osoby, dla których Polska Razem będzie "pierwszą partią polityczną". Podkreślił, że ponad połowę kandydatów na liście będą stanowić osoby spoza partii, sympatycy, a nie członkowie ugrupowania.