Umiera kłamstwo, a w nowym pokoleniu zakorzenia się prawda o naszej przeszłości.
Nie jesteś jednak tak bezwolny,/ A choćbyś był jak kamień polny,/ Lawina bieg od tego zmienia,/ Po jakich toczy się kamieniach… Czesław Miłosz, „Traktat moralny”, Waszyngton 1947. Polski poeta, przyszły laureat Nagrody Nobla, pisał te słowa na emigracji mniej więcej w tym samym czasie, gdy w Polsce ok. 200 tysięcy osób zaangażowanych było w antykomunistyczną i niepodległościową działalność konspiracyjną, a ok. 20 tysięcy walczyło czynnie w oddziałach leśnych. Przegrali. Nie pomogły demokratyczne procedury ani wygrane przez opozycję referendum (1946 r.), ani wygrane rok później wybory. Wyniki najzwyczajniej sfałszowano, a powyborcze kłamstwo stało się częścią „narracji” legitymizującej władzę PPR i PZPR w niesuwerennym państwie zwanym PRL.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Barbara Fedyszak-Radziejowska