Człowiek, nie bestia!

Media konsekwentnie mówią o Mariuszu Trynkiewiczu „bestia”. Nawet nowe przepisy nazywa się „ustawą o bestiach”. Jako chrześcijanie nie możemy z tym się zgodzić. Morderca nie przestaje być człowiekiem, który może się nawrócić.

Wmedialnym serialu pt. „Mariusz Trynkiewicz” gubią się najważniejsze wymiary ludzkich dramatów – etyczny, duchowy, sięgający fundamentu człowieczeństwa. Znika zarówno szacunek dla ofiar, wrażliwość na cierpienie ich rodzin, ale także szacunek dla sprawców przestępstw. Najgorszy przestępca nie przestaje być ludzką osobą, nawet jeśli wyrządzając zło, dramatycznie sprofanował własne człowieczeństwo. „Mariusz Trynkiewicz jest człowiekiem. Patrząc z perspektywy chrześcijańskiej: jest naszym bliźnim. Żadne popełnione zło go z tych kategorii nie wyjmie” – napisała Joanna Kociszewska na portalu wiara.pl. Nie chodzi tu absolutnie o zanegowanie sprawiedliwości ani, broń Boże, o pomieszanie ról kata i ofiary. Chodzi tylko o powstrzymanie odruchu nienawiści, odwetu, mentalnego linczu, który pojawia się w spotkaniu ze złem przekraczającym wszelkie miary. W głosach ludzi wyrażających oburzenie na przestępców pobrzmiewa czasem dziwna nuta – agresja pomieszana jest z jakimś rodzajem skrywanej fascynacji złem. Przypomina się Anthony Hopkins w roli seryjnego psychopatycznego mordercy w tzw. kultowym filmie „Milczenie owiec”. Grał postać odrażającą, ale zarazem był kimś niezwykle fotogenicznym, w jakiś sposób pociągającym. Tego typu estetyzowanie zła, zacieranie granicy między dobrem a złem, dokonuje się nieustannie w setkach popkulturowych produkcji. Media są dziś tak silnie sprzęgnięte z rozrywką, że fikcja i rzeczywistość, fakty i komentarze, prawda i fałsz, dobro i zło – mieszają się ciągle ze sobą. Liczy się widz, któremu trzeba podać w atrakcyjny sposób kolejny odcinek spektaklu.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

ks. Tomasz Jaklewicz