– Choć nasze czasy znacznie różnią się od tych, w których przyszło żyć św. Janowi Bosko, problemy dzieci pozostały te same – nadal nie ma się kto nimi zająć. Czasem dosłownie, a czasem emocjonalnie – opowiada Tomasz Głowienka.
Problem zapełnienia salek parafialnych dziećmi i młodzieżą znany jest każdemu duszpasterzowi. O tym, jak trudne to zadanie, wiedział już św. Jan Bosko, który dla przyciągnięcia młodych dusz do Kościoła uciekał się do przeróżnych sposobów. Jego dzieło kontynuują księża salezjanie i młodzież działająca przy Oratorium bł. Michała Rua w Kutnie-Woźniakowie, którzy w uroczystość swojego założyciela świętowali na zorganizowanym przez siebie Boskim Balu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Monika Augustyniak