O nieprawdopodobnych owocach filmu „Ja Jestem”, który półtora roku temu dołączyliśmy do „Gościa”, z Maciejem Bodasińskim
To nasz najważniejszy film. Jezus chce być Bogiem z nami, a nie zamkniętym więźniem tabernakulum. Wystarczy – odczuliśmy to bardzo mocno w czasie realizacji filmu – otworzyć Mu drzwi kościoła. Wszędzie tam, gdzie wypuścimy Go na ulice, dokonuje się rewolucja – opowiadali w maju 2012 roku Maciej Bodasiński i Lech Dokowicz, twórcy filmu „Ja Jestem”.
Skorzystaj z promocji tylko do Wielkanocy!
Marcin Jakimowicz