W Kijowie odbył się w niedzielę pogrzeb 25-letniego Michaiła Żyznieuskiego, zabitego w środę w trakcie zamieszek. Kondukt z trumną przeszedł przed barykadę, za którą stał kordon milicji. Gdy mijał komendę główną milicji ludzie skandowali: "zemsta, zemsta!".
Msza żałobna w intencji Żyznieuskiego odbyła się w niedzielę w południe w soborze Mychajłowskim. Obecni byli m.in. liderzy opozycji Arsenij Jaceniuk i Jurij Łucenko.
Kondukt żałobny, w którym szły tysiące ludzi, przeszedł ulicą Mychajłowską obok komendy głównej milicji; tam skandowano: "zemsta, zemsta!". Obok siedziby Służby Bezpieczeństwa Ukrainy na ul. Wołodymyrskiej rozległy się okrzyki: "gestapo!"
Trumna niesiona przez ludzi w maskach na twarzach przeszła ulicą Chreszczatyk na Majdan Niepodległości. Wielu płakało, padały okrzyki: "bohater!", "chwała Ukrainie!", "Ukraina ponad wszystko!".
Kondukt podszedł pod barykadę przy ul. Hruszewskiego, gdzie od strony budynków rządowych stoi kordon oddziałów milicji. Rozległy się okrzyki: "zabójcy!". Trumnę postawiono pod kartonowym krzyżem, na którym widniał napis: "Chwała bohaterom Majdanu". W kilku miejscach w pobliżu barykad manifestanci zapalali znicze i składali kwiaty. Następnie karawan z trumną odjechał w stronę cmentarza.
Wcześniej, przed południem, z Majdanu wymaszerowała zwarta kolumna 500 młodych ludzi. Ochotnikami dowodził komendant ochrony Andriej Parubij, który zatrzymał kolumnę na placu Europejskim. Przez megafon poinformował zgromadzonych tam ludzi, że ochotnicy idą na mszę w intencji Białorusina. Ludzie uczcili jego pamięć minutą ciszy i kolumna ruszyła w kierunku świątyni.
25-letni Michaił Żyznieuski, który od około 10 lat mieszkał na Ukrainie, zginął w środę podczas zamieszek w Kijowie. Był członkiem skrajnie prawicowej organizacji UNA-UNSO. UNA-UNSO powstała w 1990 r. i jest znana z poglądów antyrosyjskich. Jej członkowie uczestniczyli m.in. w walkach rebeliantów czeczeńskich przeciwko siłom rosyjskim. W wyborach z 2012 r. partia uzyskała zaledwie 0,08 proc. głosów.