Z rozmowy z Elżbietą Hurman (ss. IV–V) bardzo wiele wynika. Jej stan życia jest wciąż wielką rzadkością wśród katolików.
Trudno się dziwić, jeszcze kilkanaście lat temu nawet biskupi nie wiedzieli, co począć z kobietą, która rozeznała takie powołanie. Teraz za to niezdrową ciekawość budzą wśród szukających sensacji mediów, nie dziwi zatem, że sama Elżbieta i jej podobne kobiety unikają spotkań z dziennikarzami. Cenimy sobie zatem fakt, że możemy opublikować na naszych łamach obszerny wywiad z dziewicą konsekrowaną. Osobiście poruszyła mnie zwłaszcza jedna prawda: że jako kapłan mam prawo do szczególnej opieki ze strony Elżbiety Hurman. I nie chodzi o wypranie sutanny. Zatem? Trzymam Panią za słowo i na Pani modlitwę szczególnie liczę, pani Elżbieto.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Roman Tomaszczuk