Gdy wydaje się nam, że jesteśmy anonimowi, chętniej ujawniamy ciemną stronę swojego charakteru. Doskonale pokazują to gry umożliwiające funkcjonowanie w świecie równoległym.
Jednym z takich światów jest uruchomiona już 10 lat temu internetowa gra Second Life (ang. drugie życie). To miejsce, w którym życie toczy się poza naszą rzeczywistością. Poza codziennym wstawaniem do pracy, zakupami, zmywaniem naczyń czy odrabianiem lekcji. W świecie nierzeczywistym wszystko można skonstruować inaczej. Można być kimś innym. Wszystko toczy się jak w prawdziwym życiu, tyle tylko, że prawdziwe nie jest. A może jest prawdziwe, tylko nie jest fizyczne, namacalne? W Second Life można kupić ziemię, samochód albo dom. Ten ostatni można też wybudować. Oczywiście nie za darmo. Trzeba mieć pieniądze. Te można albo zarobić, albo po prostu przelać. Z jak najbardziej rzeczywistego rachunku bankowego. Chcesz być szewcem? Zostajesz szewcem, przecież ludziom psują się buty nie tylko w świecie prawdziwym. Tam potrzebni są także mechanicy samochodowi, nauczyciele i dziennikarze. Jedyne, co musisz, to przekonać innych, że to, co robisz, jest im potrzebne. Bez klientów interes upada, bo ktoś musi przecież płacić rachunki. W Second Life panują tak samo bezwzględne prawa rynku jak w świecie rzeczywistym. W wirtualnym świecie istnieją banki i kantory, w których można prawdziwe pieniądze (z karty kredytowej) zamienić na wirtualne. Walutę z Second Life można kupić np. na aukcjach internetowych (np. Allegro).
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Tomasz Rożek