Wiedza jest sprzeczna z religią tam, gdzie sama staje się religią.
Nic nie zostanie nam oszczędzone. Joanna Kluzik-Rostkowska została nowym ministrem edukacji. Tak jakby po poprzedniej szefowej resortu nie zostało dość problemów. Bo już w tej chwili dokonuje się pełzająca seksualizacja naszych dzieci, zupełnie nielicząca się z przekonaniami rodziców. Przedszkola „równościowe” i podobne genderowe propozycje dla dzieci wczesnoszkolnych wdzierają się do systemu edukacji pod pozorem troski o tolerancję, równość i szacunek. A ludzie to kupują, bo dają się zwyczajnie oszukać gładko brzmiącymi hasłami. Zatrzymać to mógłby tylko ktoś o stanowczych poglądach, kto bez patyczkowania się pogoniłby „edukatorów seksualnych” i innych deprawatorów za koło polarne (niestety, byłby to prawdopodobnie koniec Eskimosów). Kluzik-Rostkowska jest zaprzeczeniem kogoś takiego. Zresztą nie pozwoliła się łudzić co do swoich zamierzeń. Tuż po objęciu nowego stanowiska błysnęła w programie Moniki Olejnik „Kropka nad i” stwierdzeniem: „Nie wolno mieszać wiary z wiedzą. Religia jest sferą ducha i wiary i absolutnie nie wyobrażam sobie, żeby była przedmiotem maturalnym”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Franciszek Kucharczak