14 listopada podczas spektaklu „Do Damaszku” w reżyserii Jana Klaty widzowie demonstracyjnie opuścili widownię Narodowego Teatru Starego w Krakowie. Gwizdali i krzyczeli: „Hańba, to teatr narodowy”.
Staję po stronie Jana Klaty, zespołu Starego Teatru i jego dorobku – powiedział po tym incydencie minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski. Natychmiast ciśnie się na usta pytanie, co ma wspólnego osoba wspieranego przez ministra reżysera z dorobkiem tej historycznej sceny? Chyba tylko to, że Klata, który 1 stycznia 2013 r. został dyrektorem Teatru Starego, przez 10 miesięcy dyrektorowania zniszczył dobre tradycje tej placówki. Przestała być, tak jak inne europejskie teatry narodowe, „domem sztuki i klasyki”. Zmieniła się w miejsce, gdzie widzowie płacą za bilet, żeby robiło się z nich głupców. Minister o tym nie wie, bo nie chodzi do tego teatru. Ja do niego chodziłam w zeszłym sezonie, a w tym zrezygnowałam.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Barbara Gruszka-Zych