Żydowskie cmentarze. Wciąż są, choć pamięć odeszła razem z tymi, którzy opłakiwali tu swoich zmarłych. Na porozbijanych 75 lat temu nagrobkach wyrosły drzewa, reszty zniszczenia dokonali powojenni mieszkańcy i czas. Ale są prochy, czekające na zmartwychwstanie.
Pozostały niewyraźne ślady dawnych kirkutów, pęknięte macewy, coraz słabiej czytelne dwujęzyczne napisy, czyjąś ręką położone pojedyncze kamyki – znaki pamięci i modlitwy. Są też ludzie, którzy zabiegają o przywrócenie pamięci.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Karolina Pawłowska