Ojcostwo duchowe kapłana przejawia się w konkretnych faktach jego życia. duszpasterska biografia Księdza Zygmunta Trelli „Skarb w naczyniu glinianym” powstała w środowisku jego duchowych dzieci.
Zdarzyło się w tym roku, że 15 sierpnia nad ranem zmarł w Nicei słynny polski dramaturg Sławomir Mrożek. W krótkim opowiadaniu „Kamienny pielgrzym” nawiązał on do legendy o rycerzu, który pielgrzymując na Święty Krzyż, skamieniał z powodu własnej pychy. Odtąd postępuje w drodze o jedno ziarenko piasku na rok. Gdy wejdzie na górę, nastąpi koniec świata. U Mrożka wędrówkę pielgrzyma zakłóca swawolny dziedzic, który nawraca się dopiero, gdy kamienny wędrowiec przemawia do niego w prostych rycerskich (żołnierskich) słowach. Oprócz legend pielgrzymki mają także swoją historię i prehistorię. Dziś Kaszubska Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę zachwyca chociażby ze względu na „parametry techniczne”. Odkąd wyrusza z Helu (Jubileusz 2000), ma najdłuższą w Polsce trasę 638 km, pokonywaną w 19 dni. Ale to i tak nic w porównaniu z wyczynami z roku 2006 – 940 km w 26 dni z Helu na Giewont (jubileusz 25-lecia pielgrzymki) czy 1040 km w 29 dni na trasie 30-lecia z Helu przez Jasną Górę i Krzeptówki do narodowego sanktuarium Słowaków w Lewoczy. Wspomniane okazje podwajały liczbę pątników do ponad pół tysiąca. Już same liczby dają sporo do myślenia. Skąd ta siła, skąd ten duch? Na to pytanie próbuje odpowiedzieć w swojej najnowszej książce ksiądz prof. dr hab. Jan Perszon – kapłan archidiecezji gdańskiej, obecnie kierownik Zakładu Teologii Fundamentalnej i Religiologii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, przewodnik Kaszubskiej Pieszej Pielgrzymki na Jasną Górę. Brał w niej czynny udział już jako diakon. Księdza Zygmunta Trellę – inicjatora pielgrzymki – znał przez wiele lat osobiście. Ale napisanie biografii duchowego ojca kaszubskich pielgrzymów na Jasną Górę wcale nie było łatwe. Mechowski proboszcz żył niemal jak św. Franciszek. Otrzymywane fotografie rozdawał, notatki do kazań spisywał na przypadkowych kartkach, o utrwalenie własnych dokonań nie zabiegał, właściwie jak mógł, zacierał po sobie wszelkie ślady. Po święceniach kapłańskich w 1957 r. przez 18 lat posługiwał jako wikariusz w miejskich parafiach diecezji chełmińskiej, a następnie w Mechowie, gdzie przez 30 lat służył Bogu i ludziom swoim probostwem. Autor, kompletując materiał biograficzny, sięgnął do środowisk życia i posługi księdza Trelli. Z biografii, świadectw oraz załączników fotograficznych powstała publikacja, wydana starannie, niejako „na zamówienie” młodszych pielgrzymów. Nie znali osobiście swego duchowego ojca. Domagali się więc od księdza Perszona, by wydał wspomnienia o wielkim poprzedniku.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Filip Krauze