To, co wydarzyło się niedawno w krakowskim Sądzie Okręgowym, napawa mnie jednocześnie zdziwieniem, oburzeniem i śmiechem.
Z sali rozpraw na pierwszym piętrze budynku uciekł 25-letni podejrzany, który miał być przesłuchiwany w sprawie gangu narkotykowego. Wobec podejrzanego były chyba twarde dowody, skoro sąd zastosował wcześniej 3-miesięczny areszt. Podejrzany wykorzystał moment, kiedy został rozkuty z kajdanek, by podpisać dokumenty, otworzył uchylone okno, wyskoczył z niego na dach samochodu osobowego (jednego z sędziów!), a potem pobiegł w stronę pobliskich garaży i ogródków.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Ireneusz Okarmus