Zamiast walczyć o godność, wstydzimy się swojej starości, wyrzekamy należnych nam praw, stosujemy liczne kamuflaże.
Czy to tytuł „Starość jest piękna” sprawia, że spektakl plenerowy, grany na pl. Konstytucji, wciąż przyciąga widzów, choć już po kilku minutach orientują się, że jest on – niestety – prowokacją? Tak jak powieść Esther Vilar, na podstawie której zaadaptowano 30-minutowe przedstawienie, wyreżyserowane przez Łukasza Kosa?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Hanna Karolak