Społeczeństwo. – Cały czas mieliśmy bazę u ks. Edwarda Frankowskiego, obecnie biskupa emeryta. Zawsze można było na niego liczyć. Oferował nocleg, pożywienie i salę na spotkania. Miał do nas pełne zaufanie – wspomina Czesława Szpytma, jedyna kobieta na czele strajku w hucie Stalowa Wola w 1988 r.
Czesława Szpytma pracę w podziemiu, w dosłownym tego słowa znaczeniu, rozpoczęła w 1984 r. Poprzez znajomego nawiązała kontakt z Ryszardem Kardaszem (obecnie szefem Rady Nadzorczej HSW SA).
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Andrzej Capiga, Marta Woynarowska