Jesienna kolejka rozgrywek ligowych – jedni szykują fotel przed TV, inni rezerwują bilety.
Godzina 5.45. Dzwoni telefon, matka zerka i z niepokojem zrywa się na równe nogi. To synek, dziewięciolatek. Ona w domu, on na obozie pływackim nad morzem. Odbiera – Mama, WKS Śląsk przegrało 4:0 – słyszy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Roman Tomaszczuk