Znaczący wzrost liczby osób przystępujących do sakramentu pokuty i pojednania zauważają biskupi Anglii i Walii od czasu, kiedy na Stolicę Piotrową wybrany został Papież Franciszek. Według opinii duchownych liczba osób przystępujących do spowiedzi wzrosła nawet o dwie trzecie.
Biskup południowoangielskiej diecezji Arundel i Brighton, Kieran Conry podkreśla, że bardziej nieformalne podejście do spowiedzi niż w przeszłości spowodowało większe zainteresowanie tym sakramentem wśród młodych. Niektórzy przynoszą nawet ze sobą nowoczesne telefony, w których specjalne aplikacje pomagają im przejść przez kolejne etapy spowiedzi. Zdaniem hierarchy to dowód, że wielu młodych wciąż czuje związek z Kościołem, choć niekoniecznie uczestniczą oni regularnie w niedzielnych Mszach Świętych.
Według ankiety przeprowadzonej wśród proboszczów i wikarych pracujących w katedrach Anglii i Walii o dwie trzecie wzrosła ostatnio liczba osób korzystających z sakramentu pokuty. Jest to efektem zarówno rozpoczętego niedawno pontyfikatu papieża Franciszka jak i owocem wizyty Benedykta XVI w Wielkiej Brytanii przed trzema laty.
Uczestnicy ankiety przyznają, że aby sprostać dodatkowemu zapotrzebowaniu na spowiedź, specjalnie przychodzili do konfesjonałów w okresie wakacyjnym, co dla wielu księży pracujących na Wyspach było dotąd rzeczą niespotykaną. Wśród penitentów nierzadko byli tacy, którzy nie spowiadali się od kilkudziesięciu lat – przyznają księża.
Bp Conry, który jest odpowiedzialny w episkopacie Anglii i Walii za sprawy ewangelizacji, zauważa, że zmienia się podejście do spowiedzi. Nie jest to już mechaniczne recytowanie listy grzechów, natomiast wielu korzysta z aplikacji w swych iPhonach, pomagających im dokonać rachunku sumienia i przejść rzetelnie przez cały proces spowiedzi.
„Teraz dla wielu ludzi to jest o wiele bardziej znaczące, ważne, osobiste doświadczenie, a nie tylko spełnienie cotygodniowego obowiązku przystąpienia do spowiedzi i wyznania swych grzechów” – zauważa duchowny, który przyznaje, że w dzieciństwie czasami zmyślał grzechy, by „zaliczyć” spowiedź. Zaznacza przy okazji, że zmyślanie grzechów jest grzechem.