Wybory na przewodniczącego Platformy Obywatelskiej miały wzmocnić tę partię, a w rzeczywistości ją osłabiły. Choć zwyciężył Donald Tusk, największym wygranym jest Jarosław Gowin.
Uzyskując prawie 80 procent głosów członków partii, Tusk wygrał bezapelacyjnie. Jednak jeśli weźmiemy pod uwagę niską frekwencję – nieco ponad 50 procent – to okazuje się, że premiera popiera tylko 37 procent członków PO. Taki wynik oznacza, że ma słaby mandat do rządzenia partią. Uzyskanie przez Jarosława Gowina poparcia na poziomie ponad 20 procent pozycję Donalda Tuska osłabiło. Okazało się bowiem, że były minister sprawiedliwości ma w partii poważną grupę zwolenników, których trudno będzie zlekceważyć. W trakcie kampanii wyborczej celnie atakował Tuska. W efekcie zamiast wzmocnić Platformę, kampania wyborcza jeszcze bardziej ją osłabiła.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Bogumił Łoziński