Kiedy przeciętny obywatel chce upiec kiełbaskę, wyciąga grill. Kowale zjeżdżają się do Swołowa, żeby taki ruszt wykuć w miejscowej kuźni.
To już tradycja, że miłośnicy żelaza i wysokich temperatur spotykają się w Muzeum Kultury Ludowej Pomorza. Przez kilka dni małą wioskę wypełniają dźwięki młotów uderzających o kowadła. W pocie czoła pracuje tu prawie 30 kowali, którzy przygotowali koksowe paleniska oraz specjalne, gazowe piecyki.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Mateusz Sienkiewicz