Kiedyś 70 proc. miejscowych rodzin utrzymywało się z pracy w zakładach celulozy. Po ich likwidacji jedynie Kościół pomagał nie upaść na duchu.
W połowie sierpnia mieszkańcy Niedomic będą świętować 50-lecie stałego duszpasterstwa oraz 150-lecie kaplicy wotywnej. Zbili z desek betlejemkę – Po wojnie tośmy chodzili do kościoła do Jurkowa, dzisiejszego Łęgu Tarnowskiego. Tam była nasza parafia. Zaraz po wojnie było niebezpiecznie, strach było chodzić drogą, to chodziliśmy wałem 5 km – wspomina niedomiczanka Paulina Owca, która jest żywą księgą historii miejscowości.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Grzegorz Brożek