Gabriela pierwszy raz przyjechała do Kąclowej. Jako wolontariuszka ma sporo pracy. Kładzie się spać zmęczona. – To najlepsze, co mogłam zrobić podczas wakacji – mówi.
W tym roku odbyły się 3 turnusy oaz dla niepełnosprawnych ruchowo. – Wzięła w nich udział prawie setka uczestników i pięćdziesięciu wolontariuszy – informuje ks. Robert Pociecha, diecezjalny duszpasterz niepełnosprawnych ruchowo. Szkoły w Łososinie Górnej i Kąclowej to stałe bazy. – Warunki są może spartańskie, ale my wiemy, że tak jest, a nawet się cieszymy z tego, że żyjemy „na kupie”, bo cały czas jesteśmy wszyscy razem – mówi Jacek Nowicki z Tarnobrzega, oglądający świat z inwalidzkiego wózka. Gabriela Pyzdek z Pleśnej pierwszy raz przyjechała pomagać. – Nie widać barier. Inaczej: widać, że bariery między sprawnymi a niepełnosprawnymi tkwią w głowie człowieka. Każdy jest taki sam, równy, wyjątkowy. Tu króluje radość i uśmiech – tłumaczy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
gb