Gdy zaś wrócił i został sam jeden, ktoś zmagał się z nim aż do wschodu jutrzenki. Rdz 32,25
Pośród nocy, po przeprowadzeniu całej rodziny i wszystkiego, co posiadał, na drugi brzeg potoku, gdy pozostał sam, patriarcha Jakub walczy z tajemniczą, nadludzką istotą – aniołem, reprezentującym samego Boga. Ta piękna historia jest typem naszych walk duchowych. Mają one miejsce w symbolicznej nocy, których niejeden raz doświadczamy w życiu. Wtedy, gdy po okresie świetlanym i radosnym wchodzimy w tajemniczy sposób w noc, niby podobną do innych, ale za każdym razem tak jedyną, nieraz bardzo ciemną. Jesteśmy sami w miejscu walki, niejednokrotnie w wewnętrznym lub zewnętrznym ogołoceniu. I nikt oprócz nas nie może się zmagać. Gdy nadejdzie noc walki, wspomnijmy na Jakuba. Niech umocni nas do walki pamięć o błogosławieństwie, które otrzymał. Wszelkie nasze noce – czas walki – są błogosławione. W nich Bóg robi wszystko, abyśmy wygrali Jego zwycięstwem. Z nich wyprowadza nas większych w małości, mocnych Nim, choć tak bardzo doświadczających własnej kruchości. „Moc bowiem w słabości się doskonali”, jak u zwycięskiego Jakuba utykającego na nogę.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
s. Joanna Hertling