Jako "bardzo poważne" i "mające potwierdzenie w faktach" obecny prezydent Czech, Milosz Zeman określił zarzuty dotyczące nadużycia władzy w jego kraju
Spytany, czy centroprawicowy rząd nie powinien ustąpić, Zeman powiedział: "Uważam, że zarzuty, które zostały postawione, są bardzo poważne".
"Po uzyskaniu informacji od szefa policji i prokuratora generalnego dochodzę do wniosku, że zarzuty te oparte są na wystarczających dowodach" - dodał.
Jest to pierwsza reakcja czeskiego prezydenta na ujawnioną w mijającym tygodniu aferę korupcyjną.
Przypomnijmy, że jak podały przed dwoma dniami czeskie media, szefowa kancelarii premiera Czech Petra Neczasa, Jana Nagyova, oraz kilka innych osób zostało zatrzymanych podczas policyjnej operacji, m.in. były szef wywiadu wojskowego Ondrej Palenik, były przewodniczący klubu poselskiego kierowanej przez Neczasa Obywatelskiej Partii Demokratycznej (ODS) Petr Tluchorz i były minister rolnictwa Ivan Fuksa.
Występując w Izbie Poselskiej Kubice oświadczył tylko, że "w związku z prowadzonym postępowaniem karnym" w nocy do premiera Neczasa przybyli dwaj prokuratorzy i szef policyjnej Jednostki Zwalczania Przestępczości Zorganizowanej (UOOZ). - O sprawie tej więcej nie wiem, a nawet gdybym wiedział, to nie mógłbym tego powiedzieć - zaznaczył minister dodając, iż prowadząca śledztwo prokuratura w Ołomuńcu zastrzegła sobie wyłączność w informowaniu na ten temat.
Jak podaje portal gazeta.pl funkcjonariusze policji odwiedzili również ministerstwo obrony i praski ratusz. Informację o akcji UOOZ potwierdziła rzeczniczka resortu obrony Mira Trzebicka. Akcja zaskoczyła deputowanych. Reprezentująca ODS przewodnicząca Izby Poselskiej Miroslava Niemcova przerwała debatę parlamentarną oczekując na wyjaśnienia premiera.
Bulwarowy czeski dziennik "Blesk" napisał, że "po nieoczekiwanej akcji policji premiera musiano hospitalizować", ale informacji tej oficjalnie nie potwierdzono.
Według czeskich mediów chodzi o największy na przestrzeni ostatnich lat skandal korupcyjny związany z "przenikaniem struktur mafijnych do polityki". Dowody gromadzono przez dwa lata, głównie w oparciu o podsłuchy, założone czołowym politykom i lobbystom.
Lider będącej największym ugrupowaniem opozycyjnym Czeskiej Partii Socjaldemokratycznej (CSSD) Bohuslav Sobotka zażądał "pełnej informacji o wynikach śledztwa", a w przypadku potwierdzenia zarzutów korupcyjnych, "złożenia dymisji przez rząd premiera Neczasa". Prezydent Milosz Zeman odmówił w piątek skomentowania akcji policji. Teraz wydał on oświadczenie potwierdzające zarzuty. Są one "bardzo poważne" i znajdują "potwierdzenie w faktach".
PAP/gazeta.pl