Przechowujemy skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas. 2 Kor 4, 7
Gliniane naczynie. Dla mnie symbol ubóstwa, kruchości i pospolitości. Być jak gliniane naczynie, którego jedyną wartością jest jego zawartość. I to zawartość, która w żadnym stopniu nie jest tego naczynia zasługą. Są takie domy, gdzie na honorowych miejscach stoją złote albo kryształowe puchary. Uderza mnie to, że te drogocenne naczynia są zwykle puste w środku. Ani się do nich nic nie nalewa, ani się z nich nic nie pije. Nie służą do niczego. Są tylko po to, by generować podziw lub zazdrość. Zwykłym kubkiem do herbaty nikt się nie zachwyca, ale zachwycające jest to jak bardzo ten kubek jest dla nas pożyteczny. Analogia jest oczywiście oczywista. Nie chcemy być glinianymi naczyniami, bo nie wierzymy, że Bóg może uczynić takie życie satysfakcjonującym. Bo bardziej interesuje nas to, co widzą oczy, niż to, co widzi serce. Bo jesteśmy niewolnikami próżności. Wszędzie drogocenne puchary. Obrzydliwie wartościowe i puste w środku.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Adam Szewczyk