Ok. 2,5 tys. Niemców, Romów, Czechów i Morawian przybyło w niedzielę na Górę św. Anny na XVIII Pielgrzymkę Mniejszości Narodowych i Etnicznych. Abp. Alfons Nossol podkreślał, że poszanowanie mniejszości to warunek pokoju, a najlepszym antidotum na nacjonalizm jest Europa.
Mniejszości są u nas bardzo dynamiczne i żywe. Bolesne jest to, że w szkołach nie ma zrozumienia dla mniejszości romskiej. Musimy się o nią troszczyć. U nas na Śląsku inność nie jest czymś gorszym - powiedział w trakcie homilii emerytowany ordynariusz diecezji opolskiej abp. Alfons Nossol, który przewodniczył liturgii.
Dodał, że na Śląsku zawsze mieszały się narodowości polska, niemiecka, czeska i morawska. - W pewnym sensie my tu zawsze byliśmy Europejczykami. Europa jest najlepszym antidotum przeciwko nacjonalizmom i nienawiści - powiedział abp Nossol. "Od mniejszości możemy się wiele nauczyć" - dodał.
Przybyłych witał przewodniczący Związku Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno-Kulturalnych w Polsce Bernard Gaida oraz prezes Stowarzyszenia Romów w Polsce Jan Korzeniowski.
My Romowie cieszymy się, że co roku możemy modlić się na Górze św. Anny razem z innymi pielgrzymami. Prosimy, by móc dalej pielęgnować swoją kulturę i wychowywać się w bezpiecznym państwie. - mówił Korzeniowski i podkreślił: "Pamiętamy także o Romach pomordowanych w trakcie II wojny światowej, którzy często spoczywają w bezimiennych grobach. Pamięć o nich jest naszym obowiązkiem".
Pielgrzymka co roku odbywa się na początku czerwca. W niedzielę do groty lurdzkiej położonej obok bazyliki na Górze św. Anny przybyło ok. 2,5 tys. pielgrzymów. Byli przedstawiciele mniejszości niemieckiej, romskiej, czeskiej i morawskiej. Uroczystą mszę odprawiono w języku polskim i niemieckim. Hasło tegorocznej pielgrzymki brzmiało: "Czerpiąc z wiary - kształtujemy życie!". Uroczystości rozpoczęły się od wspólnych modlitw połączonych ze wspomnieniami śląskiego poety Josepha von Eichendorffa (w tym roku mija 225. rocznica jego urodzin).
(obraz) |