Główne uroczystości 17. Ogólnopolskiej Pielgrzymki Związku Harcerstwa Polskiego na Jasną Górę w Częstochowie zgromadziły tam w sobotę harcerzy z całego kraju. Przybyli do Częstochowy już w piątek i będą tam do niedzieli.
Obok wspólnej modlitwy, spędzają czas na poznawaniu i odkrywaniu Jasnej Góry i Częstochowy, zabawie i biwakowaniu przy ognisku i śpiewie. Hasłem tegorocznej pielgrzymki są słowa patrona harcerzy bł. ks. podharcmistrza Wincentego Frelichowskiego, zaczerpnięte z jego pamiętnika: "Chcę być prawdziwym harcerzem. Postępować w życiu tak, jak mi nakazuje myśl i sumienie".
"To tradycyjne, coroczne, jasnogórskie pielgrzymowanie ma dla nas bardzo wymowny wymiar, ponieważ to podsumowanie całego roku harcerskiej pracy" - powiedział cytowany przez biuro prasowe sanktuarium szef zespołu wychowania duchowego i religijnego Hufca ZHP Częstochowa druh przewodnik Przemysław Kowalski. "Służba harcerska nie jest łatwa, ale jest piękna. Służymy Bogu, Ojczyźnie i bliźnim, tak jak to wynika z naszego przyrzeczenia" - dodał.
Według komendantki Hufca ZHP w Częstochowie Marii Kotkiewicz, harcerstwa nie da się nauczyć. "To nie jest teoria, to nie jest coś, co można tak po prostu sobie zobaczyć, to trzeba przeżyć. To są biwaki, zbiórki, wyjazdy, spotkania, oczywiście ogniska. Taki wspólny czas, który spędzamy razem, to tak naprawdę zachęca do bycia harcerzem" - powiedziała.
Centralnym punktem sobotnich uroczystości była msza święta w jasnogórskiej bazylice, której przewodniczył kapelan pielgrzymki ks. Grzegorz Paszka. "Każdy może wstąpić do ZHP, tutaj nie ma żadnego ograniczenia wiekowego, bo to jest ruch, który jest otwarty nie tylko na ludzi młodych, ale także i na ludzi starszych" - podkreślił.
W programie spotkania harcerzy na Jasnej Górze znalazły się też zwiedzanie klasztoru i biblioteki, udział w grze miejskiej "Zakamarki Częstochowy", czy terenowej grze planszowej poświęconej postaci W. Frelichowskiego. W sobotę wieczorem zaplanowano maraton czytania książki Aleksandra Kamińskiego "Kamienie na szaniec".
Ks. podharcmistrz Stefan Wincenty Frelichowski (1913-1945) urodził się w rodzinie piekarza w Chełmży. W wieku 14 lat wstąpił do Sodalicji Mariańskiej i Związku Harcerstwa Polskiego. Po wstąpieniu do Seminarium Duchownego w Pelplinie nadal działał w harcerstwie. Jako wikariusz parafii w Toruniu był uznawany za wzorowego kapłana, opiekuna chorych, przyjaciela dzieci i młodzieży.
W czasie wojny aresztowany przez gestapo i więziony w różnych obozach koncentracyjnych, gdzie nadal pełnił posługę kapłańską. Kiedy na przełomie 1944 i 45 r. w obozie w Dachau wybuchła epidemia tyfusu, a władze jedynie odizolowały baraki z zarażonymi, organizował dla nich pomoc, zachęcając do tego także innych kapłanów. Sam zaraził się tyfusem, zachorował też na zapalenie płuc i zmarł 23 lutego 1945 r. Został uznany za błogosławionego w 2002 r.