Nie ma rodzin idealnych. W historii każdej są trudne chwile, które wymagają większego zaangażowania i cierpliwości. Często też i pomocy.
Zapewne dlatego ciągle potrzebne są poradnie, do których można przyjść, by poradzić się specjalisty. – Nasza fundacja powstała z chęci pomocy rodzinom potrzebującym. Pieczewo i Jaroty to duże osiedla, jest dużo młodych rodzin z dziećmi. Widać to szczególnie podczas niedzielnych Mszy św. – mówi prezes Fundacji „Otwarte Dłonie” Wioletta Bulejuk. Wcześniej, wraz z proboszczem parafii Matki Bożej Fatimskiej w Olsztynie ks. Marianem Matuszkiem organizowała wspólnie wyjazdy dla dzieci. – Wtedy zobaczyliśmy, że jest dużo dzieci, które nigdy nigdzie nie wyjeżdżały, które pierwszy raz w życiu widziały morze. Uświadomiłam sobie, że trzeba pomóc rodzinom i dzieciom – mówi. Wkrótce, wraz z kilkoma osobami, założyła Fundację „Otwarte Dłonie”. – Takie chcące przyjąć każdego, niosące Chrystusa, dobro. Pomagające matkom, dzieciom, osobom samotnym, rodzinom. Każdemu, kto się do nas zgłosi – dodaje. Marzy im się centrum pomocy rodzinie z prawdziwego zdarzenia, z oratorium dla dzieci, które mogłyby spędzać w nim popołudnia, z salą do prowadzenia wykładów i warsztatów. Po staraniach fundacji udało się wynająć lokal przy ul. Sikiryckiego 9. Otrzymała również dotację od olsztyńskiego urzędu miasta. W nowej siedzibie funkcjonuje poradnia, w której pomoc w trudnych sytuacjach życiowych mogą otrzymać małżeństwa, rodzice, kiedy mają problemy wychowawcze z dziećmi, młode matki i kobiety w ciąży.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Krzysztof Kozłowski