Autor sztuki „Jesienne manewry” Peter Coke z powodzeniem próbuje przekonać widzów, że młodość nie ma metryki.
Kiedy wiosna, ociągając się, wreszcie nadeszła, teatry postanowiły widzom zrekompensować długie oczekiwanie i zaserwować repertuar pełen ciepła i uśmiechu. Słowem, mamy w Warszawie wysyp komedii. Niech więc nie zmyli Państwa tytuł ostatniej premiery w Teatrze Syrena „Jesienne manewry”, bo w istocie bohaterki tego spektaklu wkroczyły w jesień życia, ale jak w znanej piosence, w ich sercach ciągle maj.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Hanna Karolak