Żeby dochować ślubowania, szli nawet korytem rzeki, której wody sprytnie powstrzymano.
Florian Segrodnik przypatruje się, jak jego tata Norbert pociąga za sznur dzwonu w kapliczce św. Floriana w Kamionce. Głos niesie się po całej wiosce i na polach. Segrodnikowie są tu dzwonnikami od pokoleń. Wioska jest niewielka, ma 183 zameldowanych mieszkańców, a stale mieszkających – jak informuje sołtys Irena Badzin – jest 152. 4 maja na procesję ku czci św. Floriana wyszli niemal wszyscy. Eleganccy, odświętni, ze specjalnymi książeczkami do procesji.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Andrzej Kerner