Lech Jeziorny, przedsiębiorca
– Nasz ksiądz proboszcz zawsze dba, abyśmy pamiętali o kupieniu „Gościa Niedzielnego” po niedzielnej Mszy św. Ale czasami go brakuje! Ja sam urodziłem się na Śląsku i jestem przywiązany do tradycyjnych wartości, które zawsze tworzyły „Gościa”, do specjalnego szacunku dla ludzkiej pracy i wielkiej afirmacji rodziny.
Pojawienie się krakowskiego dodatku w „Gościu” to wyjątkowo szczęśliwe połączenie lokalnych tradycji w doświadczeniu Kościoła powszechnego, naturalne miejsce wzajemnego uczenia się – bo Kościół krakowski wciąż może wiele nauczyć się od Kościoła śląskiego. GN „po krakowsku” mądrze i z szacunkiem towarzyszy nam w budowaniu odpowiedzi na coraz bardziej skomplikowane pytania naszej współczesności. A czasami jak przyjaciel przychodzi ze wsparciem i dobrym słowem. Dziękujemy.