Obrońcy życia przełamali zmowę milczenia liberalnych mediów wokół szokującego procesu aborcjonisty. W roli głównej wystąpił Twitter.
Informowaliśmy już o drastycznych faktach, które zostały ujawnione podczas procesu dr. Kermita Gosnella. W jego oficjalnie działającej klinice aborcyjnej, nazywanej „domem horrorów”, zabijano dzieci później niż w 24. tygodniu ciąży, co w USA jest przestępstwem. Po podaniu zastrzyków, które miału uśmiercić nienarodzone dzieci, niektóre z nich rodziły się żywe. Nożyczki chirurgiczne wbijano im w kark i przecinano rdzeń kręgowy.
Choć sprawa Gosnella jest niezwykle bulwersująca, w liberalnych mediach panowała wokół niej zmowa milczenia. Trwała ona niespełna 4 tygodnie. Obrońcom życia udało się ją przełamać, to znaczy: skłonić liberalne media do relacjonowania procesu. Posłużył do tego Twitter. Obrońcy życia z organizacji Operation Rescue wezwali internautów, by wysyłali tweety (czyli wpisy nie dłuższe niż 140 znaków) z hashtagiem (czyli słowem kategoryzującym wątki na mikroblogu): „#Gosnell”. Efekty kampanii przerosły oczekiwania organizatorów. W zeszły piątek, tylko w ciągu 12 godzin, na Twitterze pojawiło się 166 800 wpisów z proponowanym hashtagiem. Były momenty, że wysyłano ich 100 na sekundę!
Skutek? Wkrótce potem w mainstreamowych mediach, które dotąd milczały, pojawiły się pierwsze relacje z procesu w Philadephii. Ameryka mogła usłyszeć m.in. o 15-letniej Ashley Baldwin, którą zatrudnił aborcjonista. Dziewczyna pracowała w jego klinice do 50 godzin tygodniowo. Asystowała przy aborcjach, pełniła funkcje recepcjonistki. Wszystko to pod okiem matki, która też była pracownicą kliniki Gosnella. Przed sądem dziewczyna zeznała, że niektóre abortowane dzieci rodziły się żywe. Poruszały się i kwiliły, gdy lekarz wbijał im w kark nożyczki i przecinał rdzeń kręgowy. Ashley była też przy zgonie jednej z matek.
Kolejna, podobna akcja na Twitterze planowana jest na środę.
Kermit Gosnell, Abortion Doctor, On Trial Over Newborn Baby Murders In Pennsylvania..
Kiddemcee3
jdud /lifesitenews.com