Wiosna Kościoła – ten termin odnosi się często do Soboru Watykańskiego II. I bardzo dobrze.
Bo to, co się dzieje w diecezji dzięki tej wiośnie, jest po prostu Boże, a nigdy by się nie wydarzyło, gdyby nie soborowe otwarcie. O co chodzi? Duch Święty potrzebuje przestrzeni, by mógł czynić wielkie rzeczy. Przestrzeni nie tylko we wspólnocie Kościoła, ale także w indywidualnej egzystencji. Wtedy naprawdę się dzieje (ss. IV–VI). Gdy jest się świadkiem entuzjazmu wiary, odwagi świadectwa i wzruszenia młodych ludzi, nie ma się wątpliwości, że droga wskazana przez ostatni sobór jest drogą opatrznościową, bo czytelną i w sam raz dla młodych katolików.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Roman Tomaszczuk