Mamy dosyć propagandy

Rocznica świdnickich spacerów. Wystawiony na okienny parapet telewizor i zapalona świeca stały się bronią w walce z komunistyczną agitacją. Do tego doszły spacery, na które, mimo siarczystego mrozu, wychodzili tłumnie mieszkańcy Świdnika. Dla władzy to było za wiele.

Nie pamiętam swego udziału w spacerze, bo miałam wtedy 8 miesięcy i leżałam w wózku opatulona w gruby koc. Z opowieści rodziców wiem, że ludzie mieli tak bardzo dość komunistycznej propagandy, że nawet takie niemowlęta jak ja nie zatrzymywały ich w domu, kiedy można było wyrazić swój sprzeciw. Jak wielka musiała być ich determinacja, rozumiem dopiero dziś, gdy sama mam małe dzieci i wieczorem na mróz nie wychodzę z nimi na spacer – mówi Alicja Stasiak. Świdnik nigdy nie był miastem pokornym, choć według założeń komunistycznych władz, miało to być miasto modelowe, bez kościołów i religii, z ludźmi szczęśliwymi – wielkimi zwolennikami ustroju. Nie wyszło jednak. I kościół ludzie budowali, i w Pana Boga wierzyli, i nie chcieli się podporządkować ówczesnej władzy. Pani Teresa mieszkała wtedy przy ulicy Sławińskiego, czyli dzisiejszej Niepodległości. Była to główna ulica Świdnika. Pamięta, jak czwartego lutego 1982 roku wyjrzała przez okno i zobaczyła grupę ludzi snujących się spacerem. – Pomyślałam, że spacer w taki mróz musi oznaczać coś wyjątkowego. To były czasy bez internetu, telefonów komórkowych, a i stacjonarnych było nie za wiele. Popatrzyłam i wróciłam do swoich obowiązków, czyli do szykowania dzieci spać. Nazajutrz w pracy podeszła do mnie koleżanka i powiedziała, że wszyscy, którzy chcą zaprotestować wobec stanu wojennego i kłamliwych informacji w mediach, wychodzą na spacer podczas nadawania „Dziennika Telewizyjnego”. Wieść rozniosła się nie tylko po zakładzie WSK, gdzie pracowała większość mieszkańców Świdnika, ale i po całym mieście – mówi Teresa Kowalik.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Agnieszka Gieroba