Zbliża się bardzo ważny dzień, upamiętniający Żołnierzy Wyklętych. Święto, które dla nas Polaków powinno być jednym z kilku najważniejszych dni w roku, dni w których powinniśmy oddać cześć i hołd zmarłym.
Każdego kto chciałby zapoznać się z istotą sprawy zachęcam do odwiedzenia chociażby serwisu www.zolnierzewykleci.pl/.
Jednak piszę ten list nie po to, by odwoływać się do dni takich jak ten, który nastanie 1 marca br. Od dłuższego czasu rozważam aspekt patriotyzmu obecnie żyjących Polaków i z bólem serca przyznać muszę, że zachodzi w naszym pięknym kraju nad Wisłą zjawisko „zanikania patriotyzmu”. Obecne czasy fundują wszystkim życie w trybie „hard and fast”, w którym coraz mniej czasu jest na pamięć o zmarłych, rozważanie o życie, jego sensie i istocie, etc. Tempo życia wysysa z nas wszystko co ludzkie i co powinno być ważne dla człowieka, chociażby to, że za naszą wolność i godność, ktoś kiedyś nie bał się heroicznej walki i ostatecznie przelał krew.
Dziś wielu z nas, mówiąc dosadnie „ma gdzieś” historię i ludzi, dzięki którym może mieć właśnie to wszystko w głębokim poważaniu. Moje przemyślenia doprowadziły mnie do tego wniosku, który jest smutny, chociaż mam wielką nadzieję, że bardzo mylnego, a mianowicie uważam, że gdyby nadeszły, nie daj Boże, czasy wojny i trzeba by bronić naszej ojczyzny, to niewielu z nas oddało by się takiemu poświęceniu jak ludzie honoru, którzy dziś są już tylko historią. Podejrzewam, że nasz kraj nie stawiałby oporu „najeźdźcą” zbyt długo i szybko poddałby się kapitulacji. Zadawałem sobie często pytanie, dlaczego? Jaki jest powód takiego stanu rzeczy? Jedyna odpowiedź jaka przychodziła i wciąż przychodzi mi do głowy to taka, że sami sobie zgotowaliśmy taki los. Nie dbamy w należny sposób o naszą historię, nie jesteśmy dociekliwi i nie staramy się poznać historii ważnych dla naszego kraju, nie przekazujemy wspomnień i wiedzy o czasach ważnych. Niestety, moi drodzy bracia i siostry, zaprzepaszczamy coś bardzo ważnego, coś co powinno zakorzeniać się w naszych sercach, w sercach naszych dzieci i wnuków, to czego nikt, nigdy i przy użyciu żadnej broni nie byłby w stanie nam zabrać. Zamiast krzepić wkoło piękne wspomnienia i patriotyzm, dajemy się karmić „papką”, którą fundują nam wszechobecne media. Zapominamy przy tym albo po prostu już zostaliśmy tak ogłupieni, że bardzo łatwo za pośrednictwem mediów manipulować ludźmi. Wielu z nas dało się już „ogłupić” do tego poziomu, że bierze za fakt wszystko to co przeczyta w prasie czy zobaczy w tv, zapominając , że ma swój rozum i może warto byłoby go czasem uruchomić.
Mam 31 lat, kochającą żonę i dwójkę dzieci, przeszedłem w życiu wiele zarówno dobrego i złego. Jak wielu z otaczających mnie rodaków dałem się w pewnym momencie ogłupić pieniądzom, złudnym marzeniom i wizji przyszłości, zapominając o ważnych rzeczach. Pewnego dnia Bóg dał mi jednak szansę na to, bym zmienił siebie i wrócił na odpowiednią ścieżkę. W czasie, który zaczął się rok temu i trwa do dnia dzisiejszego uczy mnie pokory i szacunku dla wartości najważniejszych w życiu i w tym liście chciałbym Bogu dziękować za to wszystko. Jednocześnie nakłaniam Was, żebyście zatrzymali czas, stanęli na chwilę w miejscu, w totalnym bezruchu i zastanowili się, co jest dla w życiu ważne, co wyparliście ze swojego serca, a co przyjmujecie w ciemno, bo tak łatwiej żyć. Dziś mogę powiedzieć, że sens życia jest w pokonywaniu każdej trudności, jaką spotykamy na swojej drodze, w pokonywaniu jej z trudem i często ze łzami w oczach, ale zawsze z podniesioną głową.
A wszystkim Poległym w walce o moją i Waszą wolność i wszystkim Żołnierzom Wyklętym, których w dniu jutrzejszym będziemy upamiętniać, mówię: CHWAŁA WAM! I PAMIĘĆ NA WIEKI!
Patryk Mazurkiewicz