Ma dwa numery. Pierwszy widoczny dla wszystkich. Drugi zakodowany i wtopiony w plastik. Ministrancka legitymacja XXI wieku
Przypomina dowód osobisty. A może bardziej kartę kredytową. Bo ma w sobie elektroniczny czip z zakodowanym numerem ministranta. Dzięki niej w przyszłości ministranci może będą mogli liczyć na zniżkę na basenie czy w kręgielni. W diecezji gliwickiej pojawiły się pierwsze w Polsce cyfrowe legitymacje ministranckie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Piotr Sacha