Na świat przyszło siódme pokolenie Corvette. Stingray 2014 – oznacza szybkość i elegancję.
Żółte autko Jeff Gorvette z kreskówki „Auta 2” to wyścigowa wersja Chevroleta Corvette C6.R. Nie bez przyczyny więc „Gorvette” brzmi jak Corvette. Zresztą Corvette wystąpiło w setkach innych filmów. Na przykład w „Transformers: Zemsta upadłych” czy w serialu „Komisarz Rex”. Powstało już ponad 1,5 miliona egzemplarzy tego chevroleta. Niedawno, na targach samochodowych w Detroit, pokazał się całemu światu nowiutki model Corvette Stingray 2014. Nazwa nawiązuje do innego modelu z 1963 roku. Tamten wóz nazywał się Corvette Sting Ray. Choć widać pewne podobieństwo w sylwetce obu pojazdów (jak wnuczek bywa podobny do swojego dziadka), to różni je więcej niż odstęp między słowami „Sting” i „ray”. Najnowsza Corvette jest najmocniejszym i najszybszym autem w 60-letnich dziejach marki. Stingray 2014 pod maską ma 450 koni mechanicznych mocy. Do setki przyspiesza w czasie poniżej 4 sekund. A przy tym nie spala wcale tak dużo paliwa, jak inne sportowe, mocne wozy. Bo opływowy, aerodynamiczny wygląd ma nie tylko zachwycać oko. Daje też lepsze osiągi na drodze. Aby stworzyć piękne wnętrze, użyto włókna węglowego i aluminium. Zaś kierowca może wybrać dowolne z 12 ustawień prowadzenia pojazdu, w zależności od tego, na jaką jazdę ma ochotę. Konstruktorzy wykorzystali tu również rozwiązania z wersji Corvette startującej w amerykańskich wyścigach Le Mans.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Piotr Sacha