Czy zwiesić głowę jak sitowie i użyć woru z popiołem za posłanie, czyż to nazwiesz postem i dniem miłym dla Pana? Iz 58,5
Symbole, obrzędy, zwyczaje, stroje, gesty. Przywiązujemy do tego wszystkiego bardzo dużą wagę. Za dużą. Znacznie mniej zajmuje nas istota rzeczy, ukryta pod powierzchnią tych znaków. Wiele emocji budzi to, czy krzyż wisi, czy nie. Ale tym, do czego krzyż zobowiązuje, już mniej się przejmujemy. Patrząc na konfesjonały w kościołach, można dojść do wniosku, że najbardziej grzeszymy tuż przed Wielkanocą i Bożym Narodzeniem. Święcenie pokarmów cieszy się taką popularnością, jakby od tego zależało... no właśnie, co? Popielec gromadzi tłumy, no bo przecież bez tej szczypty popiołu post będzie nieważny. Każdy gest czy znak, jeśli nie pociąga za sobą zmiany serca, jest pusty jak balon. Oszukiwać siebie i innych potrafimy wyśmienicie. Ale żyć w prawdzie o własnych siłach przekracza nasze możliwości. Wchodzenie w głąb siebie oznacza zmierzenie się z własną nędzą. To bolesne. Ale bez tego nie ma nawrócenia. Bez tego nie ma postu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Adam Szewczyk