W Mali trwa militarna interwencja Francji i sprzymierzonych wojsk państw Afryki Zachodniej (ECOWAS), mająca na celu powstrzymanie islamistycznej ofensywy. Od kwietnia 2012 r. ponad połowa terytorium Mali jest kontrolowana przez grupy powiązane z Al–Kaidą.
Islamiści, którzy opanowali północ, zaczynają przemieszczać się na tereny południowe.
"Na razie na południu jest jeszcze w miarę bezpiecznie" - mówi dla gosc.pl misjonarz pracujący w Kadiolo na południu kraju "ale sytuacja jest coraz bardziej napięta, ludzie stają są nerwowi. Wojsko jest wyczulone na islamistów. Są kontrole na ulicach, aresztowania za brak dokumentów. Czasem słychać strzały" relacjonuje.
Według doniesień organizacji Open Doors, francuska interwencja jest przyjmowana przez Malijczyków z entuzjazmem. Działania wojskowe wzbudzają w ludziach nadzieję na wyzwolenie północy kraju spod islamskiej okupacji.
Do niedawna w konstytucyjnie świeckim Mali, islam przyjmował umiarkowane formy. Choć wysoki odsetek społeczeństwa stanowią muzułmanie, wzajemne stosunki z mniejszościami religijnymi, w większości chrześcijanami i animistami były pokojowe.
Chrześcijanie w Mali cieszyli się powszechną swobodą wyrażania i praktykowania wiary. Dotyczyło to także misjonarzy, pracujących również na północy kraju. Sytuacja dramatycznie zmieniła się w marcu 2012 r., kiedy to rebelia tuareska wraz z islamskimi bojownikami opanowała północą część kraju.
Powstańcy w krótkim czasie ustanowili islamskie państwo na północy kraju oparte na prawie szariatu. Doszło do ataków na kościoły w Timbuktu i Gao. Ofiarami ekstremizmu stały się również muzułmańskie bractwa sufickie.
Wskutek narastającej agresji ze strony islamskich fundamentalistów swoje domy opuściło już ponad ćwierć miliona Malijczyków, którzy uciekli do w sąsiadujących państw, takich jak Niger, Burkina Faso czy Mauretania.
W oparciu o dane zebrane przez Open Doors, Mali znalazło się na siódmym miejscu na liście 50 krajów (Światowy Indeks Prześladowań 2013), w których chrześcijanie są najbardziej prześladowani i uciskani.
"Państwo to nigdy wcześniej nie znajdowało się na tej liście hańby" informuje organizacja niosąca pomoc prześladowanym chrześcijanom w świecie.
Zdaniem analityków, jeśli międzynarodowym siłom nie powiedzie się wygnanie islamistów z północnego Mali, nie będzie nadziei na ponowne odbudowanie chrześcijaństwa na północy. Kościół na południu obawia się także rosnącego wpływu islamu na malijskich polityków - informuje Open Doors.
kab/Open Doors